Żyjemy w czasach, gdzie seks bez zobowiązań jest czymś tak naturalnym, jak ten stały i regularny w związkach z dłuższym stażem. Takie podejście do seksualnych uniesień ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Zazwyczaj Ci pierwsi się do tego nie przyznają. O czym w takim razie należy pamiętać wchodząc w tego typu układ.
Piątkowe i sobotnie wyjścia na miasto kończą się często poznaniem kogoś nowego, z kim po kilku drinkach znajdujemy się w łóżku. Efektem jest jednorazowa przygoda bądź relacja typu „przyjaciel z korzyściami” (z angielskiego friends with benefits). Seks bez zobowiązań wymaga dużego rozsądku. Istotne, aby każde z partnerów miało przy sobie paczkę prezerwatyw, bo w sytuacjach bliskości, seksu obie strony ponoszą odpowiedzialność. Noszenie przez kobietę prezerwatyw w torebce świadczy o rozważnym podejściu do życia. Warto także pamiętać o piciu alkoholu „z głową” i zachowaniu na tej płaszczyźnie ostrożności. Spożycie alkoholu pozwala się zrelaksować, ale ma to też swoją drugą stronę medalu, czyli może to być niebezpieczne i lekkomyślne. Każdy kolejny drink jest ryzykiem, że może dojść do seksu bez zabezpieczenia. Wirusem HIV lub chorobami wenerycznymi można zarazić się w trakcie jednego stosunku, gdzie nie zabezpieczyliśmy się.
Ochota na seks bez zobowiązań przychodzi nagle. W tym momencie pada pytanie typu: u Ciebie czy u mnie. Warto zastanowić się dwa razy jeśli to jest nowo poznany mężczyzna i tak na prawdę do końca go nie znamy. Pójście z nieznajomym do jego mieszkania po kilku godzinach znajomości jest nierozsądne. Osoba przy barze sprawiająca kogoś sympatycznego i miłego w rzeczywistości może okazać się nachalna i agresywna. Z kolei zaproszenie go do siebie będzie oznaczać, że będzie znał nasz adres. Najlepszą opcją na seks bez zobowiązań jest zaznanie przyjemności na neutralnym gruncie – w mieszkaniu gdzie odbywała się domówka albo w hotelu. Oczywiście powyższe zasady tyczą się także kobiet.